niedziela, 17 stycznia 2010

Fresh.

Powiew świeżości..właśnie na to czekałem po jesiennym sezonie. Projektanci głównie stawiaj na biel i prostotę. Tak jak w przypadku pierwszej kolekcji Phoebe Philo dla Celine, która z impetem powróciła w tym sezonie na arenę modową. Wcześniej mogliśmy podziwiać jej talent w kolekcjach dla Chloe, gdzie w 2001 zajęła miejsce Stelli McCartney. Kolekcja dla Celine to minimalistyczny szyk. proste sylwetki, trapezowe mini-spódnice. Sarah Mower powiedziała że, zdjęcia z wybiegu nie oddają ich prawdziwego piękna. Stefano Pilati stworzył bardzo dobra kolekcje dla Yves Saint Laurent, lecz z jednym, małym czerwonym nieporozumieniem. A mianowicie chodzi o truskawki, które mogliśmy zobaczyć, od kolczyków po całe sukienki okraszone czerwonymi plamami. Minimalistyczny Raf Simons również nie zawiódł, tylko utwierdził mnie w przekonaniu że Jil Sander to idealne miejsce dla niego. Także Fendi z Karlem Legerfeldem na czele, spełnili oczekiwania i w tym sezonie. Jeśli mówimy o "świeżym powiewie" nie można pominąć kolekcji Calvina Kleina, pełna bieli i pastelowych, neutralnych kolorów, bawełnianych sukienek, organicznych tekstur przypominających nadmorskie skały i muszle. Sukienki "łapały" powietrze dzięki czemu wydają się lekkie i delikatne. W tym sezonie u Calvina Kleina możemy ponownie podziwiać zniewalającą Monikę Jagaciak, która wzięła udział już drugi raz z rzędu w jego kampanii reklamowej.


(kliknij, aby powiększyć)

2 komentarze:

  1. ale biały szybko sie brudzi i jest niepraktyczny bo zawsze wygląda elegancko! tyle w tej kwestii:D pozdriawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję za zainteresowanie moim blogiem.


    biały jest cudowny, już się nie mogę doczekać wiosny :)

    OdpowiedzUsuń