piątek, 17 września 2010

Marc Jacobs a trwała ondulacja.


Nowy Jork zbliża się ku końcowi, najwięksi zaprezentowali swoje propozycje przyszłego wiosennego sezonu. Pierwszy na liście wartych 6 godzinnego czekania był Marc Jacobs. Jak co sezon to właśnie on skupia na sobie wszystkie światła reflektorów. Zaskakuje nas co sezon mniej lub bardziej ale zawsze wzbudza emocje. Każda stylizacja ma w sobie jego pierwiastek co składa się na spójną i jednolitą kolekcje.


Marc Jacobs s/s 2011




Zaczęło się, pokaz otwiera Luisa Bianchi w krótkim płaszczu przepasanym paskiem w kolorze zgaszonej pomarańczy spod krórego wyłania się blado różowa spódnica za kolano. Obowiązkowo każda modelka miała na głowie oldskulową trwałą ondulację i ciężki, ciemny makijaż, który kontrastował i delikatną, jasna skóra. Cały pokaz został utrzymany w duchu bohemy lat 70-tych. Zdominowane żywe kolory zaprezentowały się ze swojej spokojnej strony: rubinowa czerwień, ceglasty pomarańcz, zgaszony róż jak i odcienie brązu i fioletu oraz uniwersalna czerń.

Wiadomo, że moda ciągle powraca, jak widać Marc Jacobs ide
alnie wskrzesza minione epoki które po wcześniejszym przemaglowaniu przez Marca stają się przyszłym hitem lata. Ogromne kapelusze, kwiaty w przestrzennej formie nie mogły pozostać w tyle i znalazły się prawie na każdej modelce. Wspaniała gra materiałów od swobodnych, delikatnych wręcz eterycznych sukni z finezyjna falbanką koło szyi lub na rękawach przypominające kielichy egzotycznych kwiatów przez uparte, jednolite płaszcze i spodnie, sztywne sukienki z bufiastymi rękawami i obszernymi sukienkami po satynowe, świecące się materiały które przybrały postać kusych marynarek lub szerokich spodni z podwyższonym stanem.


A dodatki ? Tym razem skromnie. Sandały na platformie lub na wysokim koturnie, małe torebeczki na pasku, kopertówki. Tym razem grają drugoplanowe role.

Jedynym mankamentem tej kolekcji może być jedynie to, że jest to w dużym stopniu połączenie Soni Rykiel z większym wkładem Yves Sainta Laurenta z lat 70-tych tyle , że z otoczka Marca Jacobsa.

Marc Jacobs podczas finału pokazu.


2 komentarze:

  1. Jeszcze jesień się nie zaczęła, a tu już trzeba myśleć o wiosennej modzie. Ja się poddaje, nie nadążam ;d

    Najbardziej cieszą mnie ogromne kapulesze, bo mogłabym je nosić przez okrągły rok.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Racja, moda też rządzi się własnymi prawami.

    OdpowiedzUsuń