niedziela, 19 września 2010

Zastrzyk nowatorstwa w Nowym Jorku.



Takie pokazy jak Rodarte i Calvin Klein to niewątpliwie zastrzyk pionierskości i nowatorstwa podczas przewidywalnych pokazów w Nowym Jorku.






Powrót do natury u Rodarte to nic nadzwyczajnego. Drewniane konstrukcje na wybiegu żyły w prawdziwej symbiozie z kolekcją. Boazeryjne nadruki lub tworzące spójna mozaikę przedostały się na materiały z których powstały sukienki a na sztywnych materiałach zastosowano coś w rodzaju wypukłej rzeźby wznoszącej się ponad płaszczyznę materiału. Siostry Mulleavy postanowiły ograniczyć się do odcieni brązu i złota z jednym wyjątkiem, a mianowicie kilku sylwetek na których widnieją nadruki przeniesione z zabytkowych chińskich waz. Warto zrucić uwagę na buty, które są istnym dziełem sztuki. Komentarzy i porównań do Prady, Miu Miu czy McQueena nie było końca. Dla mnie jest to nadal Rodarte najlepszym wydaniu.





Minimalizm- z pozoru banalna sprawa, lecz najlepsi mogą się z nią tylko zmierzyć i wyjść z tej walki zwycięsko. Francisco Costa co sezon rzuca sobie wyzwanie i pokazuje z nadal można stworzyć coś wielkiego z tak naprawdę niczego. Architektoniczny minimalizm jest jego najmocniejszą bronią co może świadczyć to że od kilku lat kapitalnie kieruję domem mody Calvin Klein. Jak i w zeszłym sezonie tak i w tym ogranicza się zaledwie do czerni i bielu z kroplą granatu i czerwieni. Posągowe, długie, opływowe suknie i urocze białe komplety składające się z luźnych satynowych spodni, koszulki które zostały przykryte za dużą marynarką przepasaną cienkim sznurkiem. Na wybiegu nowe twarze modelingu i dawna muza domu Mody Monika Jagaciak a obok Lara Stone, która została obsadzona w jesiennej kampanii. Osobiście nigdy nie byłem wielbicielem Lary lecz od momentu kampanii reklamowej zmieniłem zdanie. Na pokazie Calvina Kleina wystąpiła w ramach kontraktu, nie zobaczymy jej na żadnym z wybiegów podczas następnych tygodni mody.



Lara Stone zamykająca pokaz Calvina Kleina.


FIN.

1 komentarz:

  1. Na Monikę Jagaciak aż miło popatrzeć,ma w oczach coś elekryzującego, natomiast nie mogę przekonać się do Lary Stone, która przypomina mi czarownicę z "Jasia i Małgosi" ;d. Moja skromna opinia :)

    OdpowiedzUsuń