niedziela, 14 lutego 2010

Globtroterka Vuitton'a.

W atmosferze tygodnia mody w Nowym Jorku, i jutrzejszym pokazem Marca Jacobsa a zarazem pierwszym pokazem, który szczególnie mnie interesuje jeśli chodzi o Nowy Jork. No ale nie tym mam zamiar pisać, bo jeszcze przyjdzie na to czas.


Jak Było ?


Jak wiadomo, większość kolekcji musi "odleżeć" swoje abym się nią zachwycił. Tak było w przypadku kolekcji Marca Jacobsa dla domu Mody Louis Vuitton, dla którego projektuje już od lat i idealnie sprawdza się na tym stanowisku. Gdy zobaczyłem pierwsze zdjęcia a letniej kolekcji pomyślałem, że chyba to nie Louis Vuitton. Modelki z wielkim afro na głowie i wyglądające jakby zaspały na słońcu.

(+)

Jak jest teraz ?

Totalna fascynacja. Marc powrzucał do miksera japoński styl, sportowy charakter, militarny szyk, neonowe kolory i trochę futra. Co wyszło z takiego połączenia ? Globtroterka Vuitton'a, dynamiczna, zaopatrzona w kulturową mieszankę stylów, ale nadal modna. I w końcu to, co najlepsze, czyli olśniewające torby, torebki i plecaki. Louis Vuitton zawsze przywiązuje szczególną wagę do dodatków. Kolekcja była naszpikowana kolorowymi torbami z emblematem LV, które delikatnie, plastycznie przechodziły w jaśniejszy odcień. Jak na podróżniczkę przystało do toreb są przypięte finezyjne, kolorowe futra i frędzle. Warto zwrócić uwagę również na buty, na których podobnie jak na torbach nie zabrakło futra.

(+)

Miałem nadzieję, że tym razem Marc zrobi równie dobrą kampanie jak kolekcje. Lecz skończyło się tylko na nadziei. Jedynym plusem kampanii jest to, że nareszcie nie zobaczyliśmy tak jak z w ostatnich 2 sezonach Modonny. Twarzą tej kolekcji została Lara Stone. I w tym miejscu kończy się dobra strona tej kampanii. Tak dynamiczna kolekcja została upchana do przydrożnego lasu, razem z przypadkowymi gołębiami. Tą kolekcje raczej widziałbym w miejskim stylu lub na tle jakiejś wielkiej metropolii.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz