czwartek, 11 marca 2010

A fleur de peau...Miu Miu.


Baśniowe schody na stronie internetowej Miu Miu od kilkudni zapraszały na pokaz. Lustrzany wybieg został odsłonięty tuż przed wyjściem pierwszej modelki, nowoczesna aranżacja apartamentu przy Aveneu Foch gdzie miał miejsce zamykający tydzień mody w Paryżu pokaz Miu Miu.



Kolekcje Miu Miu zawsze niosą ze sobą mniej lub więcej prowokacji, co nie jest nowością jeśli chodzi o projekty Miucci Prady. Na początku miałem dość mieszane uczucia, lecz szybko przeobraziło się to w miłość. W krótkim czarnym płaszczu zapiętym pod samą szyję pokaz otworzyła twarz Miu Miu Lindsay Wixson. Wąska krótka sylwetka, sukienki uciekające od pasa przypominające kielichy egzotycznych kwiatów, które również zostały rozsiane na ubraniach, butach czy torebkach, zakwitły aby nadać słodyczy i niewinności. Fartuszkowe sukienki z wycięciem w kształcie litery U zasłaniając piersi zachowały swoją niewinność, włochate spódnice i płaszcze a nawet rękawiczki jak i kilkuwarstwowe koronkowe sukienki z kołnierzem lub z obowiązkową kokardą. Metalowe dodatki od których odbijały się światła reflektorów, kontrastowały ze sztywnymi, surowymi materiałami.



1 komentarz:

  1. najbardziej urzekły mnie te kokardki przy szyji do kolorowych sukienek :)

    OdpowiedzUsuń